EDEN
-
- Status: Offline
EDEN
w sumie o kazdej mandze tu piszecie a o edenie pare razy wspomniano
juz 10 tom sie pojawil (bedzie 2 tyg.. )i sie zastanawiam kiedy bedzie koniec (fakt ze nie chce konca ale im daej sie ciagnie to boje sie ze skopia...)
w sumie ta manga zaczela sie od zaglady swiata (15% ludzkosci out...) przechodizla przez porachunki karteli... po ewolucje wirusa i ludzi...(hm dokad zmierza autor??)co nie zmienia faktu ze to manga no1 4 me swietna kreska, niesamowici bohaterowie, akcja (czasem przesadza z krwia...) i humor ze boki mozna zrywac (ale nalans jest zachowany)
no moze 1 rzecz sie nie podoba - jak polubimy jaks postac postronna to ja usmierca gdzies dalej....grrr
juz 10 tom sie pojawil (bedzie 2 tyg.. )i sie zastanawiam kiedy bedzie koniec (fakt ze nie chce konca ale im daej sie ciagnie to boje sie ze skopia...)
w sumie ta manga zaczela sie od zaglady swiata (15% ludzkosci out...) przechodizla przez porachunki karteli... po ewolucje wirusa i ludzi...(hm dokad zmierza autor??)co nie zmienia faktu ze to manga no1 4 me swietna kreska, niesamowici bohaterowie, akcja (czasem przesadza z krwia...) i humor ze boki mozna zrywac (ale nalans jest zachowany)
no moze 1 rzecz sie nie podoba - jak polubimy jaks postac postronna to ja usmierca gdzies dalej....grrr
-
- Status: Offline
Brakowało tu tego tematu.
Eden jest według mnie jednym z najlepszych tytułów Egmontu (zaraz po Kenshinie). Wkurza mnie że jak sie przyzwyczaje do jakiejś postaci to ona ginie. W najnowszym tomie jest chronologia wydarzeń. Troche to rozjaśnia sytuacje po tych 10 tomach. Ale jest sporo rzeczy które mnie zastanawiają. Przedewszystkim jak Enoah z osoby którą był w pierwszym tomie stał sie bossem mafii?!. Ciekawe czy kiedyś to wyjaśnią.
Eden jest według mnie jednym z najlepszych tytułów Egmontu (zaraz po Kenshinie). Wkurza mnie że jak sie przyzwyczaje do jakiejś postaci to ona ginie. W najnowszym tomie jest chronologia wydarzeń. Troche to rozjaśnia sytuacje po tych 10 tomach. Ale jest sporo rzeczy które mnie zastanawiają. Przedewszystkim jak Enoah z osoby którą był w pierwszym tomie stał sie bossem mafii?!. Ciekawe czy kiedyś to wyjaśnią.
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
To może i ja się wypowiem. Komiks jest dosyć nietypowy. Początkowo podobał mi sie przez swoją niemangowość w strukturze. Potem komiks zaczął się rozwijać nietypowo. Zmiany konwencji częste: najpierw religijne s-f (chrześcijaństwo wyraźnie postrzegane przez nie-Europejczyka wydało się nieco naiwne, choć były też tam dobre fragmenty)., potem militarystyczne postapokaliptyczne s-f, cyberpunk o wojnie gangów, obyczajówka z południowoamerykańskich slumsach, znowu militarystyczne s-f, potem tradycyjne s-f i opowieść z życia policjantów. Ciekawe co będzie następne. Coś czuje, że bohaterowie wylecą nawet w kosmos.
I choć bohater z czasem stał się klasycznym przypadkiem reguły nudnego bohatera mangowego, który jest po prostu tendencyjny i typowy, a bohaterowie drugoplanowi go przewyższają, ja się nie łamałem. Teraz zaczynam wątpić. Kenji, mój niekłamany ulubieniec stał się klasycznym chyba dla Japończyków archetypem "rzeźnika odzyskującego sumienie". Dobrze odrobionym, nie ukrywam, autor sie przykłada. Ale kiedy Kenji się złamał nm sobie łyknął, to i ja zwątpiłem w dzieło. Zaczęło byc archetypiczne. Główny bohater iście typowy, Kenji, archetypiczny do bólu (oby nie było zrealizowania w pełni archetypu - tandeciarstwa pokroju drugiego Heero Yuy chyba nie zniosę). Cała nadzieja w Sophii, która wciąż pozostaje bohaterem ciekawym, i jeśli pułkownik wróci to on też. Z Ennoah a też mogło coś być. Gdyby nie odpowiedział niczego po "Był jak sam Szatan" byłby bardziej wiarygodny. Jego przemiana w mafioza nie była aż tak nieprzewidywalna. Wiadomo, że pójdzie w ślady ojca i stanie się rzeźnikiem. I taki z niego niby twardziel, opanowany i w ogóle. Zobaczymy co będzie dalej.
W zasadzie to fajne w komiksie jest to, że autor nie popada w moralizatorstwo i dydaktyzm i pokazuje co chce pokazać. Jest brutalnie i jest seks. Nie to, żebym czerpał z tego perwersyjną przyjemność... Inaczej: ze scen brutalnych napewno nie czerpę perwersyjnej przyjemności Podoba mi się to, że bohaterowie są śmiertelni, choć giną wtedy kiedy przestają być potrzebni autorowi. Taka dosyć przewidywalna kolejność, choć widać dopiero po tym jak umra. Ciekawe kto przestanie być potrzebny jako następny. I mam nadzieję, że autor skończy prędzej niż później. Wolę komiksy z końcem niż kolejne dragonballe.
I mimo, że główny bohater robi się typowy, Kenji miękki i ogólnie coś siostrze głównego bohatera chyba dobrze jest w Propatrii to jednak ciekawi mnie kiedy 11 tom. Zaskocz mnie, autorze!
I choć bohater z czasem stał się klasycznym przypadkiem reguły nudnego bohatera mangowego, który jest po prostu tendencyjny i typowy, a bohaterowie drugoplanowi go przewyższają, ja się nie łamałem. Teraz zaczynam wątpić. Kenji, mój niekłamany ulubieniec stał się klasycznym chyba dla Japończyków archetypem "rzeźnika odzyskującego sumienie". Dobrze odrobionym, nie ukrywam, autor sie przykłada. Ale kiedy Kenji się złamał nm sobie łyknął, to i ja zwątpiłem w dzieło. Zaczęło byc archetypiczne. Główny bohater iście typowy, Kenji, archetypiczny do bólu (oby nie było zrealizowania w pełni archetypu - tandeciarstwa pokroju drugiego Heero Yuy chyba nie zniosę). Cała nadzieja w Sophii, która wciąż pozostaje bohaterem ciekawym, i jeśli pułkownik wróci to on też. Z Ennoah a też mogło coś być. Gdyby nie odpowiedział niczego po "Był jak sam Szatan" byłby bardziej wiarygodny. Jego przemiana w mafioza nie była aż tak nieprzewidywalna. Wiadomo, że pójdzie w ślady ojca i stanie się rzeźnikiem. I taki z niego niby twardziel, opanowany i w ogóle. Zobaczymy co będzie dalej.
W zasadzie to fajne w komiksie jest to, że autor nie popada w moralizatorstwo i dydaktyzm i pokazuje co chce pokazać. Jest brutalnie i jest seks. Nie to, żebym czerpał z tego perwersyjną przyjemność... Inaczej: ze scen brutalnych napewno nie czerpę perwersyjnej przyjemności Podoba mi się to, że bohaterowie są śmiertelni, choć giną wtedy kiedy przestają być potrzebni autorowi. Taka dosyć przewidywalna kolejność, choć widać dopiero po tym jak umra. Ciekawe kto przestanie być potrzebny jako następny. I mam nadzieję, że autor skończy prędzej niż później. Wolę komiksy z końcem niż kolejne dragonballe.
I mimo, że główny bohater robi się typowy, Kenji miękki i ogólnie coś siostrze głównego bohatera chyba dobrze jest w Propatrii to jednak ciekawi mnie kiedy 11 tom. Zaskocz mnie, autorze!
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
I mnie nie zaskoczył. Komiks zaczyna się robić za bardzo mangowy, traci swój fotorealizm, na rzecz, jak mi się zdaje, tasiemcowatości. Autor wie, że można to ciągnąć w nieskończoność jak mi się zdaje. Pomysły ma nienajgorsze, ale ani nie realizuje się na polu science, sporadycznie dając coś o tym co w komiksie fantastyczne, ani na polu fiction coraz bardziej olewając psychologię bohaterów. Nie zdziwi mnie jeśli kolejny (tym razem murzyn) nie wróci do kompanii. Endo lubi się pozbywać bohatrów, o których powie wszystko i którzy stają się dla niego zbędni. Chyba sprzedam serię. Nie widzę powodu, by ją zbierać, będę dokupywał tomy i odsprzedawał po przeczytaniu. Bo i sensu nie widzę by zbierać.
-
- Status: Offline
Dla mnie to i tak jedna z lepszych mang tego typu (bo ja nie-mangowych komiksów nie czytam). Jednakże w tomie 11 zabrakło mi trochę akcji, tej brutalności z poprzednich tomów
zastapiono to naukowymi dialogami przypominającymi trochę tom 1 jednak o niebo gorzej się to prezentuje. Bez emocji się to czytało.
zastapiono to naukowymi dialogami przypominającymi trochę tom 1 jednak o niebo gorzej się to prezentuje. Bez emocji się to czytało.
tak, najbardziej dziwne było zachowanie się bohaterów w chwili kiedy Nazan stracił ręce. I w ogóle wszstkie postacie takie bez uczuć... Bez komentarza.Remiel pisze:coraz bardziej olewając psychologię bohaterów
- Gotenks
- nołlife
- Posty: 2686
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 7:24 pm
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Gender:
- Status: Offline
Ja tez zastanawiam sie nad tym, czy jeszcze zbierac serie. Ten tomik byl chyba najslabszym z dotychczasowych. Autor zabija fajne postacie, a wstawia niezbyt ciekawe (Miriam lol).
Zobacze jeszcze jak historia rozwinie sie w 12stce. Jak bedzie trzymal taki sam poziom, to 19 PLN pojdzie na film azjatycki z kolekcji Kina Domowego
Zobacze jeszcze jak historia rozwinie sie w 12stce. Jak bedzie trzymal taki sam poziom, to 19 PLN pojdzie na film azjatycki z kolekcji Kina Domowego
-
- Status: Offline
Jejku, jak dawno tu nikt nie pisał
No to ja coś dodam od siebie ^^
Nie czytałam mangi, ale jak tu czytam, co napisaliście, to manga wydaje mi się dziwna xD Ja sama nie lubię najpierw przyzwyczaić się do bohatera, a potem szukać sobie nowego, bo ten już nie żyje W pewnej recenzji w Otaku to mnie historia nawet zaciekawiła. Ale to chyba sie trzeba samemu przekonać A jak już to który tomik jest najciekawszy?
No to ja coś dodam od siebie ^^
Nie czytałam mangi, ale jak tu czytam, co napisaliście, to manga wydaje mi się dziwna xD Ja sama nie lubię najpierw przyzwyczaić się do bohatera, a potem szukać sobie nowego, bo ten już nie żyje W pewnej recenzji w Otaku to mnie historia nawet zaciekawiła. Ale to chyba sie trzeba samemu przekonać A jak już to który tomik jest najciekawszy?
-
- Status: Offline
-
- nołlife
- Posty: 2661
- Rejestracja: pn gru 17, 2012 7:33 pm
- Lokalizacja: Skierniewice
- Kontakt:
- Status: Offline
Wie ktoś gdzie mogę zdobyć tomy 10+? Niedawno kupiłem tomy 1-10 na allegro i chcę uzupełnić serię, ale w żadnym znanym mi sklepie nie mogę znaleźć pozostałych tomów. Najlepiej byłoby gdyby to był sklep online tak żebym mógł kupować wraz z przyjściem pieniędzy zamiast kupować na licytacjach ileś tomów naraz i liczyć na to że akurat będę miał pieniądze.
"Gdy w pobliżu nie ma dźwięku, słychać dźwięk własnego serca"
Mushishi przeł. Radosław Bolałek
Mushishi przeł. Radosław Bolałek
-
- Adept
- Posty: 265
- Rejestracja: śr lip 26, 2006 3:29 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Status: Offline
Ze starszymi mangami Egmontu jest taki problem, że co się nie sprzeda, nie trafia do magazynu na lata, tylko idzie na przemiał. Więc najczęściej jedyną możliwością zakupu jest obieg wtórny...
A o ile się nie mylę, to Eden jest już traktowany jako "starsza manga" (choć trzeba by było poszukać w różnych sklepach, może się jeszcze jakieś tomiki ostały
A o ile się nie mylę, to Eden jest już traktowany jako "starsza manga" (choć trzeba by było poszukać w różnych sklepach, może się jeszcze jakieś tomiki ostały
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Jakby nie mogli zrobić jakiejś wyprzedaży albo czegoś... Na dodatek wszystkie tytuły jakie wzięli to tasiemce i prawie nic nie zostało do końca wydane:(biB pisze:Ze starszymi mangami Egmontu jest taki problem, że co się nie sprzeda, nie trafia do magazynu na lata, tylko idzie na przemiał. Więc najczęściej jedyną możliwością zakupu jest obieg wtórny...
Co do Edenu to szkoda, też liczyłam, że kiedyś będę mieć go w swojej kolekcji, ale teraz to już niemożliwe. Jakiś czas temu widziałam na allegro, jak któryś z tomów sprzedawał się za ostro-makabryczną cenę, podczas gdy inne można było dostać za przysłowiową złotówkę
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość