No, ja pół żartem ale też pół serio zawsze o tym wspominam, bo poczytać czasem coś dla jaj też jest fajnieA ja rzeczywiście po tym tomiku nabrałem ochoty na przeczytanie "Daily Life of Mami Tomoe".
Puella Magi Madoka Magica: The different story # 1
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Yay, wreszcie dotarła dziś do mnie moja przedpłata xD Ogólnie jestem bardzo zadowolona, wydanie i tłumaczenie jak zwykle na wysokim poziomie. Co prawda strony trochę prześwitują w jaśniejszych miejscach, ale praktycznie w ogóle nie zwracam na to uwagi. Plakat z Kyoko jest cudny, co prawda zrobiły się białe przetarcia w miejscach zgięć, ale jakość druku i kolory są świetne, zakładka także bardzo fajna :3 Nie mogę się już doczekać kolejnych tomów ^^
-
- Status: Offline
I jeszcze, choć późno, ale jednak kilka słów o pierwszym tomie mangi.
-
- nołlife
- Posty: 4340
- Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
- Status: Offline
Chyba nigdy jeszcze nie narzekałem na tłumaczenia Waneko, ale zapewne fakt, że w ciągu kilku dni czytałem masę mang różnych wydawnictw pod rząd + fakt, że Waneko było reprezentowane właśnie przez Madokę DS pozwolił mi na konkretne określenie tego dziwnego uczucia, które zawsze miałem czytając mangi Waneko i tylko Waneko.
Hybryda. Totalna hybryda.
Pozwolę sobie na małe wprowadzenie społeczno-historyczne: istnieją w naszym pięknym kraju dwa stanowiska odnośnie tłumaczenia:
1.Więcej japońskiego klimatu.
2.Wierne tłumaczenie.
Waneko celuje chyba w to drugie, acz niestety nie wychodzi. Dwa zarzuty:
a)strona 30-któraś, Mami przedstawia się Kyoko. Cholera "zróbmy to poprawnie" czy jak to tam brzmiało? No bez jaj. Okej, słyszę to normalnie cienkim japońskim głosikiem i chyba wiem, jak to było mniej więcej w oryginale, ale takiego czegoś chyba się nie stara tłumaczyć tylko obchodzić zgrabnie, ponieważ takie teksty nie mają miejsca w naszej rodzimej mowie.
b)to już totalna masakra. Tomoe. Psiapsiółki z podstawówki mówią sobie po nazwisku. Może wydaje sie komuś, że likwidacja honorfiksów oznacza ich wycięcie? No to się kurcze chyba pomylił... co innego w wychodzącym tasiemcu, kiedy cholera wie kiedy zmienią sposób mówienia i będzie problem, ale w 3 tomowej zakończonej mandze można rozkminić chyba, co i jak i Tomoe-san i Tomoe-chan podmienić po prostu na Mami, prawda? No albo zostawić sany i chany.
Nie znoszę hybryd. Ja naprawdę nie znoszę hybryd. Zapewne teraz, gdy w końcu pojąłem, co mnie w tych mangach zawsze męczyło, już wszędzie będę widział tego typu potknięcia =.= już po stokroć wolę Toradorę z chanami i sanami albo tłumaczenia JPF. Przynajmniej stoi za nimi jakaś jednorodna koncepcja. A nie to co było w 1 tomie DS... sztywna i nienaturalna mieszanka kulturowo-językowa. Okropieństwo.
Hybryda. Totalna hybryda.
Pozwolę sobie na małe wprowadzenie społeczno-historyczne: istnieją w naszym pięknym kraju dwa stanowiska odnośnie tłumaczenia:
1.Więcej japońskiego klimatu.
2.Wierne tłumaczenie.
Waneko celuje chyba w to drugie, acz niestety nie wychodzi. Dwa zarzuty:
a)strona 30-któraś, Mami przedstawia się Kyoko. Cholera "zróbmy to poprawnie" czy jak to tam brzmiało? No bez jaj. Okej, słyszę to normalnie cienkim japońskim głosikiem i chyba wiem, jak to było mniej więcej w oryginale, ale takiego czegoś chyba się nie stara tłumaczyć tylko obchodzić zgrabnie, ponieważ takie teksty nie mają miejsca w naszej rodzimej mowie.
b)to już totalna masakra. Tomoe. Psiapsiółki z podstawówki mówią sobie po nazwisku. Może wydaje sie komuś, że likwidacja honorfiksów oznacza ich wycięcie? No to się kurcze chyba pomylił... co innego w wychodzącym tasiemcu, kiedy cholera wie kiedy zmienią sposób mówienia i będzie problem, ale w 3 tomowej zakończonej mandze można rozkminić chyba, co i jak i Tomoe-san i Tomoe-chan podmienić po prostu na Mami, prawda? No albo zostawić sany i chany.
Nie znoszę hybryd. Ja naprawdę nie znoszę hybryd. Zapewne teraz, gdy w końcu pojąłem, co mnie w tych mangach zawsze męczyło, już wszędzie będę widział tego typu potknięcia =.= już po stokroć wolę Toradorę z chanami i sanami albo tłumaczenia JPF. Przynajmniej stoi za nimi jakaś jednorodna koncepcja. A nie to co było w 1 tomie DS... sztywna i nienaturalna mieszanka kulturowo-językowa. Okropieństwo.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości